Toyoty w 59. Rajdzie Barbórka
Trzy załogi w samochodach z legendarnych oznaczeniem GT-Four na klapie bagażnika już 3 grudnia staną na starcie kultowego Rajdu Barbórka. Zawodnicy TOYOTA Team Classic zakończą i podsumowują tym samym kolejny rok obecności na wyścigowych torach i rajdowych trasach. Nie zabraknie też kilku innych mocnych akcentów ze znakiem Toyoty na masce.
Toyota Celica GT-Four na start
Ogólnopolskie święto motoryzacji nie może się odbyć bez udziału klasycznych sportowych samochodów spod znaku Toyoty. Na trasach warszawskiego kultowego rajdu zobaczymy trzech reprezentantów w modelach samochodów wieńczących wieloletnią sportową i cywilną historię napędów GT-Four w samochodach japońskiego producenta.
Mowa o modelu Toyota Celica GT-Four ST205, czyli aucie dobrze znanym z rajdowych tras lat 90-tych ubiegłego stulecia. Takim autem startowali m.in. mistrz świata Didier Auriol, czy mistrz Polski Robert Gryczyński, a w tym sezonie, za sprawą Pawła Wysockiego, mogliśmy je oglądać w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.
Wysocki, znany konstruktor rajdowych Toyot, który ma w swoim dorobku m.in. takie cudeńka jak rajdowa Corolla TE27, czy Corolla AE86, tym razem utworzy załogę z Jakubem Zalegą, a organizator przyznał im numer startowy #35.
W drugiej Celice GT-Four zobaczymy załogę, która ma już za sobą sporo udanych startów w czteronapędowej Toyocie. Załoga w składzie Michał Horodeński i Arkadiusz Sałaciński rajdową Celikę zamieniła w ostatnich dwóch sezonach na terenowego Land Cruisera 155 grupy T2, którym wywalczyła wicemistrzowski tytuł w Rajdowych Mistrzostwach Polski Samochodów Terenowych i Mistrzostwach Europy Centralnej FIA. Dodatkowo Arkadiusz Sałaciński z powodzeniem ścigał się w Mistrzostwach Polski Endurance, wykorzystując do tego Celikę GT TRC zapożyczoną z cyklu TOYOTA Racing Cup.
Tym razem wyścigowo-rajdowy duet powraca do dobrze znanego auta, którym zdobyli mistrzowski tytuł w Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski 2018, a teraz ku uciesze kibiców zaprezentują się z numerem startowym #36 podczas Rajdu Barbórka.
“Jesteśmy już po kolejnym treningu na Autodromie Słomczyn. Bardzo podoba mi się nowy szutrowy odcinek. Po dwóch sezonach w rajdach cross country dobrze się czuję na luźnej nawierzchni. Co prawda nasza Celica ma ustawienia asfaltowe, ale mimo to daje dużo frajdy na szutrze. Każdy przejechany kilometr w tym samochodzie daje nieopisaną radość z jazdy. Nie mogę się już doczekać rajdu. Postaramy się zaprezentować kibicom dużo widowiskowej jazdy, do której GT-Four jest stworzony” - mówi Michał Horodeński, założyciel i jednocześnie jeden z kierowców zespołu TOYOTA Team Classic.
Powrót Toyoty Celiki na ulicę Karową
Celica ma za sobą długą historię startów w Polsce. Pierwszy raz można było oglądać model 1600 GT na polskich OS-ach w 1973 roku, a kulminacją sukcesów Toyoty były lata 90-te, gdy mogliśmy oglądać Celiki ST165, ST185 i ST205, które wywalczyły łącznie 5 tytułów rajdowego mistrza Polski. Tegoroczny start będzie nie tylko walką o jak najlepszy czas wśród youngtimerów, ale wspaniałym nawiązaniem do najbarwniejszego okresu polskich rajdów.
Ulica Karowa gościła już w tym roku Toyotę Celikę załogi Wysocki / Sałaciński podczas 77. Rajdu Polski, którego zwieńczeniem była walka na finałowym odcinku specjalnym Karowa. Czy drugi raz w tym roku uda się powrócić legendarnym GT-Fourem na najsłynniejszą rajdową ulicę w Polsce?
Na pewno tak, bo na trasie rajdu pojawi się niespodzianka, czyli trzecia Toyota Celica GT-Four ST205. Tym razem w wyjątkowej roli auta funkcyjnego organizatora, które będzie sprawdzało i otwierało trasę przed zawodnikami. Za jego kierownicą zasiądzie pasjonat rajdowych Toyot, czyli Waldemar Wiśniewski, dzięki któremu już wiele sportowych aut tego japońskiego producenta wróciło do swojego dawnego blasku. Na prawym fotelu pierwszej Celiki na trasie z numerem #000 zasiądzie Robert Zieńczyk.
“Staram się stale rozwijać i łączyć moje zamiłowanie zarówno do klasycznych Toyot, jak i rajdów, czego efektem będzie m.in. pojawienie się aż trzech Celik GT-Four na Rajdzie Barbórka. Bardzo się cieszę, że na trasach zobaczymy, tyle pięknych klasycznych sportowych samochodów. Widok obok siebie trzech rajdowych Celik w parku serwisowym na pewno będzie robił wrażenie na wszystkich. Postaram się, by moja jazda nie tylko przysłużyła się bezpieczeństwu na trasie, ale także cieszyła zgromadzonych na rajdzie miłośników motoryzacji. Do zobaczenia na Karowej!” - mówi Waldemar Wiśniewski.
Celiki w historycznej specyfikacji nie będą miały łatwego zadania w sportowej rywalizacji, bo znalazły się w tej samej grupie co liczne współczesne konstrukcje grupy Rally 2 (dawne R5) oraz bardzo mocno zmodyfikowane konstrukcje, których moc często będzie przekraczała 500, a nawet 600 KM. Sprzymierzeńcem w tej walce może okazać się pogoda, która już nie raz wywracała wyniki rajdu i niwelowała różnice w mocy samochodów.
Czarnym koniem w tym starciu może się okazać inna rajdowa broń Toyoty, czyli dużo młodszy rajdowy brat Celiki, którego też zobaczymy na starcie.
Nowa legenda rajdów
Rajd Barbórka to idealne miejsce do zaprezentowania przyszłej legendy rajdów i auta, które już zapracowało sobie na miano kultowego wśród miłośników motoryzacji. Mowa o Toyocie GR Yaris. Rajdowe GR Yarisy możemy już zobaczyć na wielu trasach na świecie, m.in. w Australii, Japonii, czy Włoszech, a w przyszłym sezonie hybrydowy GR Yaris Rally 1 otworzy nową erę w Rajdowych Mistrzostwach Świata - WRC.
Także Polska może się poszczycić rajdowymi konstrukcjami na bazie Toyoty GR Yaris. Znana z budowy aut klasy Proto firma Dytko Sport z Nysy nie czekała długo i jak tylko dostępny stał się w Polsce model GR Yaris, to od razu wzięła go na swój warsztat, by stworzyć z niego profesjonalną rajdówkę.
“GR Yaris to auto stworzone do motorsportu przez ludzi takich jak m.in. Tommi Mäkinen, którzy całe swoje życie poświęcili motorsportowi. Nie zastanawialiśmy się i od razu sięgnęliśmy po ten model, by na jego bazie zbudować topowe auto rajdowe.” - mówi Paweł Dytko, właściciel Dytko Sport.
Mocny i znakomicie się prowadzący hot hatch Toyoty przechodził w tym sezonie testy na trasach Rajdu Festiwalowego i Rajdu Rzeszowskiego. Zespół cały czas zbiera doświadczenia oraz informacje, wprowadzając kolejne modyfikacje i podnosząc specyfikację GR Yarisa.
“Nasz zespół wystawi w tej imprezie GR Yarisa, który będzie miał podniesioną moc do 415 KM i moment obrotowy do 605 Nm, dodatkowo wzmocnioną, kłową skrzynie biegów o krótkich przelożeniach oraz stalowe sprzęgło. To kolejny etap zwiększania modyfikacji w tym samochodzie. Do tego auto będzie miało zmienione amortyzatory, układ wydechowy, intercooler, czy sportowe klocki hamulcowe. Na Rajdzie Barbórka kibice będą mogli zobaczyć naprawdę fajną specyfikację tego auta” - mówi Rafał Bilski, który wspólnie w Oliwierem Latosem wystartuje w rajdzie z numerem #32.
Zespół planuje na sezon 2022 przygotować profesjonalną wersję GR Yarisa, z pełnym pakietem modyfikacji, który po uzyskaniu narodowej homologacji PZM będzie mógł brać udział w rywalizacji sportowej w grupie Open 4WD w rajdach, a także w rallycrossie lub wyścigach górskich.
“Ten start to taki historyczny most pomiędzy ostatnim autem z napędem GT-Four, czyli Celiką ST205 i najnowszym wydaniem sportowego napędu 4x4 Toyoty, czyli GR-Four zastosowanym w modelu GR Yaris. Myślę, że kibicie, tak jak ja, nie mogą się już doczekać tego auta w pięknym czterokołowym rajdowym poślizgu”- dodaje Michał Horodeński.
Rajdowe Toyoty będzie można podziwiać już w najbliższy piątek 3 grudnia od godziny 17.45 w parku przedstartowym w Pruszkowie, z którego załogi po ceremonii startu wyruszą na odcinek super specjalny w centrum miasta. Sobota 4 grudnia to powrót do walki o godzinie 8.30 na dwóch odcinkach specjalnych na Autodromie Słomczyn, po którym załogi przejadą na Tor Wyścigów Konnych Służewiec, by zakończyć zmagania na Autodromie Bemowo w jeździe parami. Zwieńczeniem rajdu będzie rozpoczynające się o 17.30 Kryterium na ulicy Karowej.