Toyota GR Yaris Rally2, nowa rajdowa broń zespołu TOYOTA GAZOO Racing, zadebiutowała w rękach polskiego kierowcy rajdowego podczas 62. Rajdu Barbórka. Auto poprowadził utalentowany Adam Sroka, pilotowany przez Patryka Kielara. Załoga zgotowała rywalom spore zaskoczenie, a kibicom zapewniała fantastyczne widowisko, pokazując pełnię możliwości GR Yarisa.

Dlaczego startujesz w Rajdzie Barbórka?
Adam Sroka: Ta impreza od zawsze przyciąga zarówno zawodników, jak i kibiców, i ma swój wyjątkowy charakter. Jest to symboliczne zakończenie sezonu w sporcie samochodowym i bardzo ważne podziękowanie dla kibiców oraz sponsorów i partnerów, którzy są z nami.

Rajd Barbórka i Kryterium Asów na Karowej to dla wielu obowiązkowe rajdowe wydarzenia w kalendarzu. Dla mnie również i co roku chcę w nich startować, walcząc o zwycięstwa, robiąc przy tym dobre show dla kibiców.

Twój plan na start w tym roku?
Od 2021 roku biorę udział w Rajdzie Barbórka autami z napędem na obie osie i nie chcę tego zmieniać. Po dwóch bardzo udanych startach autami klasy Rally 3 w latach 2021-2022, w 2023 roku po raz pierwszy w swojej karierze wystartowałem autem klasy Rally2, właśnie podczas Rajdu Barbórka. Od tego momentu wiedziałem, że jazda autem Rally2, to jest to czego chcę. W sezonie 2024 udało mi się zaliczyć jeszcze jeden start autem Rally2 w Rajdzie Małopolski, gdzie zebrałem sporo cennego doświadczenia.

Start w tegorocznej edycji Rajdu Barbórka miał być moich trzecim rajdem za kierownicą auta Rally2 i na szczęście tym razem sprawdziło się stare powiedzenie "Do trzech razy sztuka".

Czemu Toyota GR Yaris Rally2?
W tegorocznej edycji Rajdu Barbórka wystartowałem Toyotą GR Yaris Rally2, kierując się głównie dwoma powodami. Po pierwsze, chciałem po prostu spróbować czegoś nowego, wybierając GR Yarisa z czystej ciekawości. Chciałem sprawdzić, jak nowa rajdówka poradzi sobie z tak silną konkurencją i jak będzie mi się nią jeździło.

Po drugie, chciałem wyróżniać się na tle całej reszty kierowców, którzy startują głównie Fabiami Rally2. Uważałem, że pierwszy w Polsce oficjalny start GR Yarisa wniesie sporo świeżości i długo wyczekiwanej nowości na odcinkach specjalnych w naszym kraju.

Pierwsze odczucia z nowego auta?
Początek przygody z GR Yarisem Rally2 nie należał do najłatwiejszych. Zupełnie nowe na polskim rajdowym rynku auto wymagało sporo czasu zarówno od zespołu Rallylab, który wypożyczył mi GR Yarisa, jak i ode mnie samego. Chcieliśmy znaleźć odpowiednie ustawienia, by auto było zarówno uniwersalne, jak i chciało jechać, tak jakbym sobie tego życzył, konkretnie pod mój styl jazdy.

Wspólnie z zespołem Rallylab wykonaliśmy dużo pracy, by dojść do ładu z ustawieniami w nowym aucie, ale dla mnie była to tylko czysta przyjemność. Jako pierwsi w Polsce spróbowaliśmy okiełznać GR Yarisa i mimo początkowych trudności, uważam, że całkiem dobrze nam to wyszło. Z każdym kolejnym kilometrem coraz bardziej "dogadywałem się" z Toyotą, jak się później okazało, tworząc całkiem zgrany duet.

Jak wyglądał sam udział w rajdzie?
Do tegorocznej Barbórki podszedłem bez zbędnej presji, z jasno określonym pomysłem na jazdę. Starałem się pohamować pokusę związaną z nadmierną jazdą bokami i próbami pełnego ataku, chcąc skupić się na dokładnym sprawdzeniu, co potrafi GR Yaris.

Początkowo pojechałem trochę za bardzo zachowawczo, cały czas badając możliwości nowego auta. Tempo okazało się jednak bardzo dobre i na OS1 zająłem z moim pilotem Patrykiem Kielarem 3. miejsce. Stopniowo coraz lepiej “wgryzałem” się w jazdę GR Yarisem i starałem się popełniać, jak najmniej błędów, zajmując na OS2 rewelacyjne 2. miejsce.

Niestety rajdy to sport, w którym pech potrafi przesądzić o wyniku. Na dojazdówce do OS5 doszło do rozkręcenia się nakrętki łączącej lewarek zmiany biegów ze skrzynią. Naprawa tego elementu na środku trzypasmowej drogi nie okazała się łatwa. Ostatecznie złapaliśmy spóźnienie na punkcie kontroli czasu i karę, przez co spadliśmy w wynikach z 2. na 15. miejsce.

Gdyby nie pech i kara czasowa ustąpilibyśmy tylko załodze z czołówki mistrzostw świata i mistrzostw Europy.

Co w takim razie powiesz o swoim wyniku ze słynnej ulicy Karowej?
Pojechałem najlepiej, jak potrafiłem. Byłem agresywny, starałem się być możliwie najbardziej precyzyjny i jednocześnie unikać zbędnego ślizgania. Mój przejazd był dobry, choć nie ustrzegłem się kilku drobnych błędów. Dodatkowo nie mieliśmy już odpowiednich opon na Karową. Po objęciu prowadzenia kolejna godzina oczekiwania na przejazdy pozostałych załóg była prawdziwą psychiczną katorgą.

Ostatecznie bracia Szejowie byli od nas szybsi o zaledwie 0,017 sek., a duet Miko Marczyk / Szymon Gospodarczyk o 2,67 sek. Analizując mój przejazd na Karowe wiem, że gdybym ustrzegł się błędów i dysponował trochę lepszymi oponami, mój wynik mógłby być lepszy.

W tym roku podczas Kryterium Asów na ulicy Karowej dostałem również możliwość pojechania przejazdu pokazowego. Tu mogłem już swobodnie pokazać, ile GR Yaris daje kierowcy kontroli i pewności stwarzając nieograniczone możliwości. Dawno nie miałem tyle radości za kierownicą!

Zdradzisz swoje dalsze rajdowe plany?
Cały czas mam olbrzymi głód jazdy i na pewno chciałbym jeszcze raz wystartować GR Yarisem Rally2. Fajny jest ten “Yarisek”, bardzo się polubiliśmy. To dobra rajdowa maszyna do wygrywania.

Teraz siadam do pracy nad znalezieniem budżetu na sezon 2025, bo po występie w tegorocznej Barbórce apetyt na rajdową jazdę mam jeszcze większy.

Chciałbym też bardzo podziękować wszystkim kibicom za doping i naszym partnerom za nieocenione wsparcie.